Jako reprezentacja sTTandardu i jednocześnie Polskiego Związku Modelarzy Kolejowych i Miłośników Kolei (więc de facto – jako reprezentacja Polski), zaprezentowaliśmy naszą sTTandardową makietę na Międzynarodowych Targach Lipskich.
Na makietę składały się moduły:
- stacji technicznej, będącej wspólną własnością sTTandardu, nad którą opiekę sprawuje Maciek Browarski,
- trapez umożliwiający przejście z linii dwutorowej na jednotorową autorstwa Artura Juchniewicza
- szlak i stacja Giemolewo, której właścicielem i twórcą jest Grzegorz Molenda
- szlak Leszka Raka
- szlak Tadeusza Domagalskiego
- Stacja Chudziny autorstwa Artura Gładkowskiego
- szlak Łukasza Drozdenko
Na miejsce dotarliśmy w czwartek, 1 października, około godziny 18. Wypakowanie się i rozstawienie makiety poszło nam błyskawicznie. Przeprowadzamy krótkie testy „czy działa”, wieszamy zasłonę od czoła, rozkładamy materiały propagandowe i… zbieramy się do hotelu. Na miejscu przeżyliśmy mały szok. Standard zakwaterowania, jakie zapewnili nam organizatorzy przeszedł (na plus) nasze oczekiwania. Hotel był bardzo wygodny, pokoje z pełnym wyposażeniem… Właściwie mogliśmy zabrać ze sobą tylko ubrania na zmianę… Kładziemy się spać z postanowieniem wczesnej pobudki i dotarcia na halę targową sporo przed wpuszczeniem publiki. Mamy jeszcze sporo pracy nad makietą.
Rano jemy śniadanko w hotelu i jedziemy na halę. Zabieramy się za czyszczenie torów, rozstawiamy tabor, ustalamy wstępnie podział czasowy, tak, żebyśmy byli w stanie obsłużyć makietę i jednocześnie choć trochę obejrzeć ekspozycję targową.
Wreszcie wchodzą pierwsi zwiedzający. Nie ukrywam, że na oceny z ich strony czekaliśmy z przysłowiową „duszą na ramieniu”. Jednak już pierwsze komentarze i reakcje rozwiewają nasze wątpliwości: sTTandardowa makieta się podoba!
Po jakimś czasie zegar modelarski, według którego mieliśmy regulować naszą jazdę rozkładową zatrzymuje się (czyżby niemieckie powietrze mu nie służyło?), podejmujemy więc szybką decyzję – koniec z rozkładem, jeździmy tak, żeby na makiecie cały czas coś się działo. Ta zasada towarzyszy nam przez wszystkie dni targów. Tak mijają kolejne godziny – jeździmy, tłumaczymy, pokazujemy, „na szybko” wyskakujemy na halę – obejrzeć ekspozycje, inne makiety, zrobić zakupy…
Nasze stanowisko cieszy się sporym zainteresowaniem, a makieta bardzo się podoba zarówno zwiedzającym, jak i innym modelarzom – wystawcom. 8-godzinna „dniówka” mija szybko, hala zostaje zamknięta, a my wracamy na „nocne Polaków rozmowy” do hotelu…
Ranek w sobotę rozpoczęliśmy od wizyty w szpitalu. Jeden z nas musiał skorzystać z pomocy lekarzy… Wszystko na szczęście kończy się dobrze. Przy okazji odkrywamy, że 30 metrową makietą z dwoma stacjami „normalnymi” i stacją techniczną są w stanie sterować 2 osoby, jednocześnie prowadząc 2 a w w porywach nawet 4 pociągi.
Na szczęście do Lipska dociera „pyssobus”, oraz indywidualnie kilku naszych kolegów z kraju, więc znajdujemy chętnych do zajęcia się makietą. W zamian za to nasze stanowisko zmienia się w składnicę zakupów 🙂
W sobotę odwiedzają nas też dwie ekipy telewizyjne, które filmują naszą sTTandardową makietę i nas samych. Udzielamy również wywiadów dla TV i gazet. Zwiedzający nadal często zatrzymują się na dłuuuugie chwile oglądając ruch na makiecie i samą makietę. Szczególne zainteresowanie wzbudzają manewry na stacjach, formowanie składów i inne czynności konieczne do wyprawienia pociągu w drogę powrotną. Także ten dzień upływa bardzo szybko.
W niedzielę powtarza się scenariusz z dni poprzednich. Wstajemy wcześnie, zjadamy śniadanie i jedziemy na targi. Ludzi jakby trochę mniej, a my mamy już wystarczającą wprawę, by móc połazić trochę po targach i dokończyć zakupy…
Pod koniec dnia na nasze stanowisko przychodzi delegacja organizatorów targów z podziękowaniami i gratulacjami. Otrzymujemy pamiątkowe dyplomy. Krótko po 18 zaczynamy rozkładanie makiety i pakowanie się. Około 20 żegnamy się z gościnnym Lipskiem. Przed nami długa droga do domu.
Podsumowując. sTTandardowa ekipa, w składzie: Grzegorz ‚gemol’ Molenda, Wojtek ‚pamelar’ Świątkowski, Maciek ‚brovarek’ Browarski, Grzegorz ‚GrzegorzTT’ Wyziński, Leszek ‚eremiTTa’ Rak i Łukasz ‚drlukasz’ Drozdenko zaprezentowała na Międzynarodowych Targach Lipskich niewielką część polskiej sTTandardowej makiety. Makieta wzbudziła bardzo pozytywne reakcje zwiedzających. Dzięki naszemu „występowi” mamy nadzieję na pokazanie, że TTka w Polsce istnieje, rozwija się i nieźle sobie radzi. Nawiązaliśmy trochę kontaktów zarówno z producentami jak i przedstawicielami grup i stowarzyszeń modelarzy. Wrażenia po sobie zostawiliśmy chyba dobre, co daje nam nadzieję, że z nowymi znajomymi spotkamy się przy innej okazji… Co ważne, przekonaliśmy się, jak od strony wystawców wygląda wielka, międzynarodowa impreza. Zdobyte doświadczenia powinny zaprocentować w przyszłości.
PS. zdjęć praktycznie nie posiadamy… nie mieliśmy czasu na to by robić zdjęcia… Trochę dzięki uprzejmości kolegów można znaleźć na ForumTT w wątku http://forumtt.pl/viewtopic.php?t=5221
Zdjęcia: Marcin Turko
Komentarz jest zamknięty.